Czy kolczyki lecznicze są zdrowe?

Czy kolczyki lecznicze są zdrowe?

Temat – rzeka, która wylewa z każdą wymianą zdań między kosmetyczkami i kosmetykami a piercerkami i piercerami. Czy lecznicze kolczyki są zdrowe? Czy w ogóle... istnieją? Dziś postaramy się przybliżyć Wam ten temat. Zapraszamy do lektury.

Kolczyki lecznicze – fakty i mity

Wszyscy kochamy kolczyki. Aby jednak cieszyć się tymi, które nas interesują – na przykład złote koła czy długie wiszące kolczyki z prawdziwego srebra – najpierw musimy uszy przekłuć i ubrać swoje pierwsze kolczyki. Najczęściej słyszy się o tych leczniczych. Już teraz rozwiejemy wszelkie wątpliwości... [werble!] – nie ma czegoś takiego!

Termin ten upowszechnił się w salonach kosmetycznych, w których do przekłuwania uszu wykorzystuje się pistolet. Umieszcza się w nim specjalny kolczyk ze stali chirurgicznej, który, według mitu, powinno się nosić przez miesiąc, dzięki czemu ucho się szybciej goi. Jest to, oczywiście, nieprawda – stal chirurgiczna nie ma takich działań, z niej wykonywane są także kolczyki modułowe, które w myśl zasady, jak to stal miałaby leczyć, można by ubrać zaraz po przekłuciu. Nie jest to dobry pomysł, ponieważ przekłute ucho puchnie na każdym kolczyku. Stal chirurgiczna może natomiast posiadać nikiel, który dla niektórych wywołuje reakcje alergiczne. O tym jednak kosmetyczki milczą.

Jak nie takie kolczyki, to... jakie?

Wykorzystywane w profesjonalnym studio kolczyki (Kraków – Rock'n'ink lub innym) polecane do noszenia po przekłuciu to kolczyki tytanowe – z tytanu G23, który jest najczystszą wersją tego materiału i nie wywołuje żadnych alergii ani powikłań. Kolczyki takie, które preferują piercerzy, nie mieszczą się jednak w pistolecie.

Czy jest to problem? Nie dla tych, którzy chcą mieć zdrowe uszy – pistoletów nie da się sterylizować, a ich części rozkręcać, przez co są rozwiązaniem niehigienicznym i groźnym. Kontakt z krwią poprzedniego użytkownika, który – nie daj Boże – był nosicielem wirusa HIV, może się skończyć dla nas tragicznie. Jedyne słuszne przekłuwanie uszu to to za pomocą igły. Wbrew pozorom nie jest bolesne i inwazyjne jak pistolet – ten brutalnie rozrywa tkankę i wprowadza kolczyk, przez co przekłucie goi się dłużej.

Nawet jeśli kuszą Cię kolczyki modułowe czy srebrne, nie wyciągaj kolczyka tytanowego, gdy czujesz, że ucho wciąż się goi. U każdego to kwestia indywidualna, nie da się wyznaczyć okresu przybliżonego (jak np. miesiąc). Gdy zobaczysz, że opuchlizna zniknęła, a ucho nie boli – zmień. I czuj się wyjątkowo i zdrowo!