Czy to prawda, że czarny wyszczupla?

Czy to prawda, że czarny wyszczupla?

Na pewno nieraz docierała do Ciebie ta teoria – krąży ona w modowym półświatku już od bardzo dawna. Ale na jakiej podstawie mamy w nią wierzyć? Dlaczego mówi się, że czarny wyszczupla i czy wyszczupla naprawdę? Już tłumaczymy!

Czarne jest piękne!

Podobno ubrania w tym kolorze sprawiają, że w oczach wszystkich i nas samych stajemy się zdecydowanie bardziej smuklejsze. Jeżeli kochamy sukienki, to właśnie czarne sukienki pozwalają nam zatuszować wszystkie niedoskonałości naszej sylwetki. Czarny traktowany jest nieraz jako remedium na mankamenty figury, a do tego pasuje do wszystkiego i wykorzystywany jest w modowym świecie jako kolor uniwersalny, dobrze dopasowany na każdą okazję. Dlaczego tak się dzieje?

Ponieważ jeżeli zamarzy nam się kreacja taka jak czarna sukienka, możemy swoim wizerunkiem stworzyć dość ciemną „plamę”. I nie ma w tym nic złego! Czarny, jednolity strój sprawi, że niewidoczne dla oka staną się krawędzie kolejnych warstw odzieży, nie widać również ich elementów konstrukcyjnych, czyli wszelkiego rodzaju zaszewek, linii zapięć czy kieszonek, a to właśnie one mogą optycznie dodawać nam figury i odstawać w niektórych miejscach. Musimy jednak mieć świadomość, że sam kolor cudów nie czyni, potrzebne są jeszcze inne triki ukrywające niedoskonałości lub odwracające od nich wzrok. Głównie liczyć się będzie dobrze dobrany fason.

Minusy ciemnych odcieni

Czarny kolor to jedna z najbardziej wymagających barw w naszej szafie, choć pozornie może wydawać się zupełnie odwrotnie. Jest ona jednak ciężka i smutna, a przynajmniej poważna, do tego bezwzględna w uwydatnianiu zmęczenia, zmarszczek, podkrążonych oczu. Dobrze ją trzymać „daleko od twarzy”. Czarna sukienka dla puszystej to nie jedyne rozwiązanie, pozwól ożywić i ocieplić swój wizerunek za pomocą kolorowego żakietu, dłuższego sweterka w żywym kolorze czy eleganckiej narzuty.

Jeśli Twoja figura daleka jest od wybiegowych ideałów, nie tylko kolor rozwiąże Twój problem – zrobią to także wycięte dekolty (nie łódki czy golfy!), za wszelką cenę unikaj też falban. Całość możesz dopełnić długim wisiorem lub szalem, zrezygnuj jednak z pasków poziomych i pasów na biodrach, na przykład w spodniach.

Pamiętaj również, że kolor czarny to ten, który większość z nas, kobiet, potrafi postarzeć nawet kilkanaście lat. Nie jest to wprawdzie powód, by rezygnować z czarnych ubrań w naszej szafie, korzystajmy z nich jednak rozsądnie.